Świetny serial, w którym nie sposób nie kibicować głównemu bohaterowi. Widzimy, że z jednej strony jest dzbanem, ucinającym sobie za namową żony rękę, ale który uświadomił sobie, że dotychczasowe życie powinien zmienić. Jedna wizyta w pośredniaku i barze wywołała lawinę zdarzeń, w której nic nie będzie jak było, a i życie tytułowego Artura zmieniło się na lepsze (czy do końca, jeśli chodzi o żonę ? ;))
Jedynie niedopracowana jest reakcja Claudii z pośredniaka na narodziny czarnego dziecka. Wydaje mi się, że w takich okolicznościach reakcja kobiety byłaby bardziej żywa. Claudia nie wiedziała, że podczas ostatków uprawia seks z Jeromem przebranym za świnię, a nie z jej białym mężem (zabitym później żyrandolem), z serialu również nie wynika, że miała innych mężczyzn. Scenarzyści IMO mogli dodatkowymi kilkoma minutami w całym serialu (tudzież 2-3 w ostatnim odcinku) albo pokazać bardziej przekonującą reakcję Claudii na takie dziecko, albo wpleść fragment, że poza mężem miała kogoś jeszcze (np. gliniarza). Lubię, zwłaszcza w serialach, kiedy wątki są realne i domknięte.
Serial 9/10. Kolejna dobra produkcja z Niemiec.