Mógł to być ciekawy film o kapitalizmie i konflikcie między starym i nowym, ale przekaz całkowicie traci znaczenie na rzecz bycia sexy i absurdalnego dramatyzmu. Plus forma serialu wymusza dłużyzny i tworzenie głupawych wątków. Na dodatek poza Prankiem bohaterowie cierpią na chroniczny brak charyzmy i właściwie mamy w dupie co się z nimi dzieje.